Każdego roku wzrasta globalna produkcja krowiego mleka, jednak konsumpcja zmienia się jedynie w prężnie rozwijających się Indiach i Chinach. Mlekiem żywione są nie tylko niemowlęta, lecz także dorośli. Klasyczne pojęcie śniadania przywołuje nam na myśl płatki z mlekiem, zaś koronnym argumentem (wykorzystywanym w marketingu i kojarzący się ze zdrowiem) za spożyciem tego napoju jest wysoka zawartość w nim wapnia.
Jak faktycznie prezentuje się rzeczywistość? Przybywa dowodów na temat związków chorób autoimmunologicznych i nowotworowych z nadprogramową ilością mleka krowiego w diecie osób powyżej 1 roku życia. Powiązane jest to prawdopodobnie z obecnością w mleku substancji bioregulacyjnych, co dodatkowo wspomagane jest specjalnym żywieniem, jakiemu poddane są krowy, od których pobierane jest mleko. Dobór pasz szczególnie wypływa na jego skład, czego niekoniecznie są świadomi konsumenci.
Obecnie żywienie wysokoprodukcyjnego bydła zostało ujednolicone. Tak naprawdę mleko dostarczane jest bez szczegółowej specyfikacji. Współcześnie powszechne dostępne mleko krowie okazuje się najmniej zdrowym. Dawniej w Polsce hodowla różnych ras bydła łączyła się z wykorzystaniem ich mleka do różnych celów. Dziś już nie stosuje się takich rozwiązań i mleczarnie nie prowadzą sprzedaży wyselekcjonowanego produktu ze względu na mały rynek zbytu.
Czy istnieje sensowna alternatywa? Wielu docenia mleko kozie bardziej, aniżeli krowie. Uchodzi za łatwiejsze do strawienia i polecane jest osobom wyniszczonym, z przewlekłymi biegunkami i obfitymi miesiączkami. Nieprawdziwe jednak jest myślenie, że takim mlekiem można leczyć alergie pokarmowe na mleko krowie, ze względu na wysoką homologię białek mleka jednego i drugiego gatunku.
Jakie minusy może nieść ze sobą mleko kozie? Żywienie niemowlęcia takim mlekiem może spowodować u niego poważne zaburzenia metaboliczne, chociażby przez znacznie obniżoną zawartość kwasu foliowego w porównaniu z pokarmem kobiecym. Ponadto niepoddane obróbce mleko kozie może być źródłem toksoplazmozy, gorączki Q, brucelozy (gorączki mleka koziego) i zakażenia patogennym szczepem Escherichia coli.
W wielu krajach jako alternatywę stosuje się mleko bawole. Często osoby wrażliwe na białka mleka krowiego nie odczuwają negatywnych skutków po spożyciu sera mozzarella z wyżej wymienionego mleka. Główne zastosowanie znajduje ono w krajach tropikalnych.
W dzisiejszych czasach coraz szerzej rozpowszechnione stają się napoje rośline: sojowe, ryżowe, owsiane, jaglane, orkiszowe, gryczane, migdałowe i konopne. Tworzą podstawę diet, opierających się na produktach nie-odzwierzęcych. Istnieją dowody na poparcie tezy, że spożycie produktów pełnoziarnistych korzystnie wpływa na zapobieganie chorobom naczyniowym. Ponadto, nasiona soi są źródłem wartościowego białka roślinnego, o czym przesądza skład aminokwasowy oraz większa zawartość żelaza i witamin z grupy B w porównaniu do innych nasion roślin strączkowych. Soja wykazuje też właściwości przeciwutleniające. Zboża, a więc owies i ryż, zawierają dużo błonnika, grającego istotną rolę w profilaktyce i leczeniu chorób układu krążenia i w pracy jelit. Mleko owsiane zalecane jest osobom z nieprawidłową gospodarką tłuszczową i chorobami układu pokarmowego. Dzieci uczulone na mleko krowie zazwyczaj dobrze tolerują mleko migdałowe.
Napoje pochodzenia roślinnego mogą z pewnością okazać się dobrym substytutem i alternatywą żywieniową. Należy jednak pamiętać o prawidłowej regulacji diety, żeby nie dopuścić do niedoborów pierwiastków, co ostatecznie może doprowadzić do niedoczynności tarczycy, niedokrwistości (np. w wyniku zbyt niskiej podaży jodu lub żelaza) i wielu innych chorób z tym związanych.