Kwestia allelopatii jest niezmiernie ważna dla każdego rolnika i działkowca, ponieważ może mieć niebagatelny wpływ na uprawy. Potocznie określa się tym mianem tylko wzajemne oddziaływanie- negatywne bądź pozytywne- roślin na siebie nawzajem poprzez wydzielanie do podłoża różnych związków. W pełnym rozumieniu tego słowa powinno się brać również pod uwagę substancje wydzielane przez mikroorganizmy powiązane z rośliną. Substancje przez nie wytwarzane są skierowane do roślin konkretnych gatunków i działają w określony sposób. Dzięki nim roślina je wytwarzająca ma znacznie większe szanse na wygranie wyścigu o zasoby środowiska. Najbardziej znanym przykładem tego zjawiska jest toksyczne działanie orzecha włoskiego, jednak powiązania mogą być bardziej złożone. Otóż jeden gatunek może pozytywnie wpływać na jedne rośliny, ale hamować wzrost innych, np. marchewka korzystnie wpływa na groch i cebulę, ale negatywnie na ziemniaki i buraki.
Mimo, iż zjawisko allelopatii jest kojarzone przede wszystkim z odpowiednim doborem warzyw na rabatki, może nam zagwarantować o wiele więcej.
Mianowicie zjawisko to może pomóc w ograniczeniu stosowania chemicznych herbicydów, co zmniejszy negatywny wpływ prowadzenia uprawy na środowisko. Osiąga się to poprzez stosowanie żywych roślin lub ich szczątków jako zamienników syntetycznych pestycydów. Przykładowo jesienne wysianie żyta i przyoranie go wiosną lub zastosowanie desykacji (wysuszenie roślin przed zbiorem) i pozostawienie wysuszonych resztek na polu zagwarantuje znaczne zmniejszenie ilości chwastów, np. komosy, prosa, rzeżuchy, chwastnicy. Z kolei zastosowanie dwukrotnego oprysku wodnym ekstraktem z sorgo na polu pszenicy dało nie tylko efekt porównywalny z zastosowaniem chemicznego herbicydu, ale i podniosło plonowanie. Te oraz inne dowody skłoniły znawców do prób wytworzenia herbicydów opartych na zjawisku allelopatii. Obecnie na światowym runku istnieje kilka zarejestrowanym preparatów, których związkami aktywnymi są tzw. alleloherbicydy. Do tych preparatów zaliczają się m.in. Argold, czy Herbiace. Należy jednak mieć na uwadze, że są to środki o małej selektywności, dlatego przed wdrożeniem ich do uprawy koniecznie trzeba się upewnić, czy nie będą miały negatywnego wpływu na plon. Osoby zainteresowane samodzielnym wytwarzaniem alleloherbicydów powinny wiedzieć, że ich produkcja jest bardziej kosztowna niż chemicznych herbicydów. Bezwzględnie trzeba starannie zgłębić wiedzę na temat wpływu wybranych allelopatin na człowieka, gdyż część z nich ma na nas negatywne działanie- mogą wywoływać alergie lub nawet okazać się kancerogenne. Dodatkowe trudności w stworzeniu naturalnego pestycydu nastręcza konieczność dobrania substancji wykazujących zadawalające działanie w bezpiecznych dla środowiska stężeniach, gdyż należy pamiętać, że nawet związki chemiczne naturalnie występujące w przyrodzie, gdy są obecne w nietypowo wysokich stężeniach, mogą mieć niekorzystne działanie na otoczenie.
Interesującą ciekawostką jest fakt, iż pojawiła się możliwość lepszego wykorzystania oddziaływania allelopatycznego wybranych roślin na chwasty dzięki zastosowaniu inżynierii genetycznej. Jest to jednak wciąż bardzo daleka pespektywa, gdyż za wytwarzanie związków allelopatycznych odpowiedzialnych jest wiele genów, co znacznie utrudnia zmodyfikowanie genomu w celu wzmocnienia tej cechy. Jednak jeśli w przyszłości uda się to osiągnąć to wtedy alleloherbicydy staną się znacznie bardziej wydajną alternatywą dla chemicznych herbicydów, a dzięki temu również i mniej kosztowną.