To zioło jest nie tylko składnikiem ukochanego przez Włochów pesto, to także przyjaciel znerwicowanych i odświeżacz nastroju dla ponurych.
Trochę historii ziela
Bazylia, bo o niej tu mowa to zioło, które spotkać można było już od czasów średniowiecza. Traktowana była nie tylko jako zioło lecznicze, ale także jako talizman. Wierzono bowiem, że suszone liści bazylii są afrodyzjakiem zapewniającym powodzenie w miłości. Naparu i odwarów z jej liści stosowano przeciwko katarowi i nieżytowi gardła. W Grecji zaś ówczesne piękności dodawały liści oraz olejków z bazylii do kąpieli by ich skóra była nienagannie piękna bez krost czy przebarwień. Dodatkowo napary z bazylii używały do pielęgnacji włosów, by zachować ich blask i nadać im przyjemny zapach, a także do pielęgnacji zębów. Z liści produkowano zaś tonik, którym przemywały skórę twarzy dla zachowania jej kolorytu, odświeżenia i młodości. W wieku XVI zaczęto wysiewać ją do doniczek doceniając właściwości olejków eterycznych tej rośliny, które zacierały inne nieprzyjemne wonie, a dzięki swoim kojącym właściwościom dobrze wpływały na osoby przebywające wewszelkiego rodzaju oranżeriach, gabinetach czy fuaje. Od wieku XVII zagościła we Francji jako przyprawa dodawana w formie świeżej oraz suszonej do potraw obiadowych oraz jako dodatek do nabiału. W Polsce pojawiła się choć nie robiąc z początku wielkiej kariery razem z królową Boną, dopiero na przełomie XVIII wieku, kiedy w Polsce zachwycano się wszystkim co francuskie, pojawiła się po raz kolejny na stołach wraz z francuską kuchnią. Dziś jest jej kolejny powrót do czasów świetności dzięki kuchni włoskiej, która szturmem trafiła na nasze stoły, a gdzie bazylia jest podstawowym zielem przyprawowym.
Bazylia, a Bazylia
Wydawać by się mogło, że bazylia jest jedna, każdy z Nas bowiem widział niejednokrotnie soczyście zielone lub purpurowe liście wesoło kołyszące się na długich łodyżkach w małych doniczkach zarówno na targowiskach jak i sklepach wielkoformatowych. Mało kto jednak wie, że rodzaj bazylia obejmuje 35 gatunków. Wszystkie one posiadają olejki eteryczne, aromatyczne i są składnikiem przypraw, leków na bazie ziół oraz są wykorzystywane w przemyśle kosmetycznym. Bazylię możemy zakupić jako świeży krzaczek w małej doniczce, ale również w postaci suszonej (Folium et Herba Basilici), nasion (Semen Basilici lub olejku bazyliowego (Oleum Basilici). Zdarza się też znaleźć głównie w sklepach ze zdrową żywnością lub ziołolecznictwem suszony korzeń (Radix Basilici). Bazylia to roślina drobnolistna o wielkości liści do 5 cm o kształcie jajowatym lub romboidalnym, silnie zielonych (niektóre odmiany mają liście w kolorze czerwonym lub purpury),z karbowanymi brzegami. Po spodniej stronie zawierają gruczoły produkujące olejki eteryczne. Kwiaty delikatne od barwy różowoczerwonej, bo żółtobiałą wyrastające z kątów liściowych. Kwiaty kwitną w lipcu i sierpniu, obfitując w nektar są lubiane przez owady zapylające. Owoce prawie niewidoczne do 15 mm, o kształcie owalnym w kolorze brązowawym otoczone niełupką.
Bazylię na suszenie tnie się po opadnięciu porannej rosy i zebraną w kiście suszy w miejscu przewiewnym. Dobrze wysuszona bazylia jest w kolorze ciemnozielonym lub czerwonawym o intensywnym zapachu po roztarciu.
A jak nie w kuchni to, gdzie?
Bazylia może być stosowana w przypadku ziołolecznictwa na takie dolegliwości jak:
- zaburzenia apetytu
- lekkich biegunkach
- zaburzenia pracy żołądka, jelit i wątroby
W takich wypadkach zalecane jest picie naparów z liści bazylii 1 łyżka suszu na szklankę wody. Zaparzony napar pić 3-4 razy dziennie.
Przy trapiących nas zmartwieniach, troskach, wyczerpania nerwowego czy stanach depresyjnych zalecany jest olejek bazyliowy. Wystarczy kilka kropel dodanych do kąpieli lub masażu by ciało odzyskało harmonię i spokój. Dodatkowo kropla olejku położona na ukąszenie owadów powoduje zmniejszenie uczucia swędzenia i zelżenie pojawiającego się obrzęku.
Olejek połączony razem z octem winnym tworzy tonik do przemywania twarzy działając ściągająco, łagodząco i przeciwzapalnie. Przepis na domowy tonik podaje poniżej.
Bazyliowe przepisy
Z bazyliowego ogródka możemy wyłuskać wiele różnych przepisów tych bardziej pradawnych oraz całkiem nowoczesnych niemal żywcem wyciągniętych z kuchni Fusion. Poniżej dwa przepisy na domowe pesto idealne połączenie do włoskich gnocci, makaronów czy jako dodatek do sałatek oraz na bazyliowy tonik do przemywania cery.
domowe pesto
100ml oliwy
2 łyżki białego sezamu/orzeszków Pini/nerkowców
2 duże garście listków bazylii
ząbek czosnku
¼ szklanki sera parmezan
Na początek sezam, orzeszki pinii lub nerkowce podsmażamy na patelni, najlepiej teflonowej by nie używać dodatkowego tłuszczu. Następnie wrzucamy wszystkie produkty do blendera oprócz sera. Blenderujemy do uzyskania gładkiej masy i na sam koniec dodajemy pokruszony ser, blenderujemy raz jeszcze i gotowe!
Bazyliowy tonik
2 duże garście listków bazylii
2 kapsułki Wit A+E
1 szklanka wody przegotowanej/mineralnej/różanej
Wszystkie składniki wsypujemy do blendera i mieszamy na gładką papkę. Następnie przelewamy ciekłą część od papki przez gazę do szklanej (koniecznie!) buteleczki. Kolor tego toniku może nie jest najładniejszy, za to działa antybakteryjnie, tonizująco i odświerzająco. Tonik przechowujemy zamknięty w lodówce, można go używać przez 7 dni.
Pozostała z blenderowania papka może posłużyć za maseczkę należy jednak uważać przy skórze alergicznej może powodować podrażnienia i zaczerwienia.
fot.pixabay