W polskich ogrodach zaczęło powiewać nudą – gdzie nie spojrzeć, u wszystkich to samo. Mniej lub bardziej zadbany trawnik, opcjonalnie parę krzewów i drzewek, a dookoła działki obowiązkowo tuje. Nie zawsze tak było. Nieodłącznym elementem krajobrazu polskiej wsi był tradycyjny ogródek przyokienny – żywy, barwny i pachnący. Może by tak zaczerpnąć inspirację z przeszłości?
Pamiętajmy, że tak popularny obecnie żywotnik (tuja), choć tani, zimozielony i łatwy w uprawie, pozostaje dla krajowej flory rośliną obcą. Pochodzi z terenów Azji lub Ameryki Północnej, a jego wszechobecność nie służy rodzimej roślinności.
Co innego bujne przydomowe ogrody, bogate w gatunki krajowej roślinności, takie jak malwy, maki, astry, lwie paszcze. Kolorowe, pełne kwitnących kwiatów, od pokoleń stanowiły niezrównaną ozdobę podwórka. Mimo ich dużych walorów estetycznych, wypierają je łatwe w pielęgnacji trawniki. Tymczasem tradycyjne ogródki spełniają nie tylko funkcje ozdobne.
Zwiększają różnorodność biologiczną na danym obszarze, dają schronienie pożytecznym gatunkom owadów. Stanowią ponadto istotne źródło pokarmu dla pszczół, ponieważ wiele spośród ozdobnych roślin jednorocznych to rośliny miododajne. Fakt ten jest szczególnie ważny, jeżeli w okolicy brakuje owadów zapylających. Kwitnący ogródek z pewnością wesprze ich populację i zachęci do odwiedzania naszej działki.
Wbrew pozorom założenie i pielęgnacja takiego ogrodu nie musi być wcale wymagająca. Jeżeli mamy niewiele czasu, nie musimy przygotowywać rozsady kwiatów, lecz możemy przeprowadzić wysiew bezpośrednio do gruntu. Wybór gatunków jest naprawdę ogromny! Można w ten sposób stworzyć bardzo ciekawe kompozycje, które uczynią nasz ogród wyjątkowym na tle innych.