Dynamiczny wzrost liczby ludności na świecie ma swoje negatywne oblicza – jednym z nich jest problem głodu. Zasoby naszej planety są ograniczone, podobnie powierzchnia, na której można uprawiać rośliny na potrzeby przemysłu spożywczego i chowu zwierząt. Co gorsza, zmniejsza się ona wraz z postępowaniem procesu rozwoju ludzkich siedzib – miast i wsi, a także wraz z pustynnieniem obszarów rolniczych. Specjaliści podejmują już dyskusje nad możliwościami rozwiązania owego problemu, a jedną z nich jest uprawa roślin na dachach i ścianach wielkomiejskich drapaczy chmur. I choć zapędy naukowców mogą nam się dzisiaj wydawać futurystyczne i przesadzone – nikt tak naprawdę nie wie, co przyniesie przyszłość…
Najprościej – projekt zielonych wieżowców polegać ma na naszpikowaniu betonowej konstrukcji roślinami i przemienieniu jej w naturalną oazę. Wśród roślin uprawianych w ten sposób miałyby się znaleźć te przeznaczone na cele spożywcze, ozdobne, jak również gatunki ochronne względem poprzednio wymienionych i oczyszczające powietrze z zanieczyszczeń generowanych przez przemysł i transport – dwutlenku węgla, pyłów, węglowodorów aromatycznych. Skład gatunkowy oraz rozmieszczenie roślin nie jest bez znaczenia.
Rośliny planuje się umieszczać w trzech kluczowych miejscach – na dachach, ścianach oraz we wnętrzach budynków. Proponuje się również rozwiązania technologiczne dla wdrożenia tych pomysłów w życie – jednym z nich jest podwójna warstwa włóknistego, przepuszczalnego dla wody materiału, w której korzenie roślin mogłyby się swobodnie rozwijać. System ten zakłada krążenie wody w obrębie warstw – jej ciągłe przepuszczanie, zbieranie w specjalnym zbiorniku nadmiaru i zawracanie go do obiegu.
Budowa współczesnych wiszących ogrodów tworzy konieczność ich poźniejszego utrzymania, czyli wykonywania prac porządkowych i pielęgnacyjnych (m. in. usuwania martwych drzew oraz przycinania nadmiernych rozrostów), które musiałyby być podejmowane przez wyspecjalizowane ekipy.
Wymienia się liczne korzyści takiego rozwiązania dla mieszkańców miast – zwiększenie bioróżnorodności, poprawa czystości powietrza, lepsze samopoczucie, zmniejszenie zużycia energii, stworzenie warunków dla bytowania owadów zapylających czy ograniczenie hałasu.
Dyskutowane są także projekty przemienienia ścian budynków w pola uprawne, na których rosłyby wyłącznie rośliny na cele konsumpcyjne. Pozostaje postawić pytanie, czy za kilkanaście lat World Trade Centre stanie się wielkim łanem kukurydzy, a warszawski Pałac Kultury złocił się będzie pszenicą?