Okazuje się, że między mlekiem krów żywionych pastwiskowo a tym, pochodzącym od krów, które nie wychodzą z obory, nie można postawić znaku równości. Analiza ich składu chemicznego nie pozostawia złudzeń – mleko krów wypasanych ma zdecydowanie bogatszy skład, a jego spożywanie jest korzystniejsze dla naszego zdrowia.
Różnicę widać między innymi w zawartości niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), które pełnią w organizmie szereg istotnych funkcji – zapewniają prawidłową pracę mózgu, układu odpornościowego oraz serca. Bogactwo gatunkowe roślin zjadanych przez krowy na pastwisku czy w formie świeżej zielonki stanowi bardzo dobre źródło NNKT. Kwasy tłuszczowe zawarte w pokarmie roślinnym przechodzą do mleka i stają się składnikiem naszej diety. Co więcej, związki te występują w mleku w prawidłowej proporcji, niezbędnej do zachowania zdrowia.
Żywienie pastwiskowe sprzyja ponadto wzrostowi zawartości białka ogólnego i poprawie jego składu. Przyczynia się do zwiększenia udziału składników białkowych pomagających nam utrzymać odporność organizmu, zapewniających właściwy skład krwi oraz jej odpowiednie ciśnienie. Pasza roślinna w nieprzetworzonej formie nie jest również obojętna dla składu witaminowego mleka – żywienie pastwiskowe korzystnie wpływa na zawartość w mleku witaminy D (odpowiada m. in. za zdrowie kości i odporność organizmu), prowitaminy A (warunkuje prawidłowy wzrok) czy witaminy E (przeciwutleniacz, chroniący organizm przed nowotworami).
Procesy suszenia zielonki na siano czy podsuszania przed zakiszaniem zmniejszają zasobność paszy roślinnej w powyższe składniki i zmniejszają ich zawartość w mleku.