Mleko należy do bardzo popularnych produktów spożywczych – statystyczny Polak spożywa 213 litrów mleka i przetworów. W naszym kraju najczęściej spotykamy mleko krowie. Oprócz produkcji mleka, krowę wykorzystuje się jako źródło pożywnego mięsa – wołowiny, która zawiera więcej przyswajalnego żelaza w porównaniu do innych gatunków zwierząt rzeźnych.
Jaka krowa jest, każdy widzi. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że niewiele widzieliśmy krów innych niż rasy czarno-białej, najsłynniejszej na naszym terenie. Jak to możliwe, że spośród 790 różnorodnych ras bydła hodowcy wybrali właśnie tę?
Należy zaznaczyć, że największy udział w strukturze gospodarstw w Polsce (według liczby utrzymywanych gatunków zwierząt) mają te gospodarstwa, w których liczba gatunków wynosi 3. Brzmi nieźle, dopóki nie zaczniemy porównań – w Holandii największy odsetek to gospodarstwa hodujące tylko 1 gatunek (90% gospodarstw). Podobnie z poziomem koncentracji krów na jednostkę powierzchni – w Polsce ten stopień jest niski w porównaniu z wspomnianym wcześniej zachodnim liderem na rynku. Jest na to wytłumaczenie - w naszej kulturze wołowina straciła na wartości dla konsumentów na rzecz drobiu i wieprzowiny.
Istnieją trzy typy użytkowe bydła – typ mleczny, typ mięsny i typ kombinowany (zaliczający się właściwie do poprzednich typów – inaczej mleczno-mięsny). Pierwszy typ charakteryzuje się „trójkątną” budową ciała (krowa o niewielkiej masie, o proflu przypominającym trójkąt prostokątny) oraz dużym wymieniem. Jak można się domyśleć, głównym celem hodowli jest pozyskanie mleka. Drugi typ jest sprawia wrażenie bardziej masywnego. Jest zbliżony sylwetką do prostokąta, a wymię jest niewielkie. Ma liczne zalety w hodowli dla mięsa (np. wysoka wydajność rzeźna oraz szybkie dojrzewanie). Ostatni typ to połączenie zalet dwóch poprzednich typów, czyli satysfakcjonującej wydajności rzeźnej i wysokiej mleczności. To do tego typu sklasyfkowana została rasa czarno-biała, której pogłowie w Polsce wynosi aż 95%.
Dlaczego właśnie ona? Jej mleczność jest wyższa niż pozostałych ras oraz ma dobrą wydajność rzeźną, co zdecydowanie odpowiada hodowcom. Z mleka tej rasy produkowana jest większość przetworów mlecznych. Co może więc niepokoić? Produkuje mleko o zawartości 4,2% tłuszczu i 3,3% białka. Tak naprawdę to niewiele, biorąc pod uwagę istnienie ras, w których ten poziom dochodzi do 5,6% tłuszczu i 4% białka! Ten fakt sprawia, że wykorzystanie rasy czarno-białej do produkcji np. serów nie jest najlepszym pomysłem. Zatem, które rasy byłyby lepszym wyborem? W Polsce (w bardzo niewielkiej ilości) hoduje się także inne rasy, takie jak rasa czerwono-biała, rasa polska czerwona oraz rasa simentalska. Mała ilość pogłowia wynika z faktu, że rasy te wykazują znacznie mniejszą mleczność, co naturalnie nie opłaca się w świetle ekonomicznym. Nasze rodzime rasy zostały „wyparte” przez rasy bardziej opłacalne.
Co się stało z nimi stało? W tym miejscu na pochwałę zasługuje specjalny Program Ochrony Zasobów Genetycznych Zwierząt Gospodarskich, który polega na wypłacie dodatkowych środków dla hodowcy, decydującego się na utrzymanie rasy objętej programem (np. rasa białogrzbieta).
W świecie roślin zjawisko uprawy na tym samym terenie jednego gatunku lub kilku o podobnych wymaganiach glebowych określa się mianem monokultury. Możemy zatem powiedzieć, że w Polsce mamy do czynienia z „monokulturą” zwierzęcą, czyli zdecydowaną przewagą krów jednej rasy – czarno-białej.