Ogrodnicza tradycja związana z cięciem drzew i krzewów owocowych, dotycząca również roślin ozdobnych i żywopłotów, przekonuje, że najwłaściwszym okresem dla tego zabiegu jest zima, zwłaszcza jej koniec. Uzasadniano to głównie czasem spoczynku roślin, bo wówczas soki nie krążą.
Dzisiaj mówi się o przycinaniu drzew i krzewów nie tylko zimą, ale także wiosną, latem i wczesną wiosną. Niestety, rzadko wspomina się o negatywnych skutkach tego zabiegu, a przecież letnie cięcie to nic innego jak przeciwdziałanie naturze. Podczas cięcia letniego raniony jest organizm w okresie jego największej żywotności.
Jest to ogromny stres dla rośliny, zmuszający ją do mobilizacji sił żywotnych, roślina stara się jak najszybciej zaleczyć rany, a to ją niestety bardzo osłabia. Osłabiona roślina staje się obiektem zainteresowania dla szkodników i patogenów np. grzybów. Przykładem takich szkodników mogą być mszyce, które zawsze liczniej pojawiają się na silnie przyciętych krzewach i drzewach (nawet jeśli ten zabieg był wykonany zimą) niż na ciętych słabo lub bardzo słabo. Nasuwa się więc wniosek, że z punktu widzenia eko- ogrodnika nie tylko ważny jest termin cięcia, ale i jego siła.
Każde silne cięcie sprawia, że krzewy i drzewa wypuszczają liczne bardzo delikatne pędy.
Pamiętajmy, że i więcej młodych pędów to możemy liczyć na kłopoty dlatego że:
1. przedłuża się okresy życia i żerowania wielu owadów, ale wpływa to również na ich liczbę młode pędy są dla nich szczególnym przysmakiem ( starsze liście i pędy byłyby przez nie w mniejszym stopniu atakowane).
2. młode pędy tworzą niekiedy środowisko dla rozwoju wielu chorób, w tym grzybowych.
Mówiąc o wadach silnego cięcia drzew i krzewów, należy wspomnieć o zaletach, szczególnie jeśli komuś zależy na dużym plonie. Silne cięcie pobudza rośliny do obfitszego owocowania, niestety wszystko to dzieje się kosztem żywotności takich roślin, krótko mówiąc jest ona ograniczona.
Może warto jednak skorzystać z wiedzy i doświadczenia naszych dziadów, pradziadów, gdzie ich wielowiekowa tradycja zalecała by najbezpieczniej wykonywać cięcia delikatne w okresie zimowym. Wielowiekowe tradycje były sprawdzalne, ludzie mieli faktycznie mniej problemów z chorobami drzew i krzewów owocowych, jak i mszycą, która w ostatnim czasie jest zmorą każdego ogrodnika i sadownika.
Autorka fot. i tekst: Agnieszka Dobosz-Idzik, na podstawie „300 sprawdzonych ekosposobów na szkodniki i choroby”, Zbigniew Przybylak