Na początku lipca 2012 r. rozpoczęła akcja z wywłaszczaniem działkowców w Polsce. Głównym celem tej akcji jest inne zagospodarowanie ziemi. Okazuje się, że walka z ogródkami zaczyna się także w innych krajach. Sytuacja ta daje do myślenia, co do prawdziwej przyczyny likwidacji tej formy prowadzenia upraw na własny użytek. Lokalne władze w kanadyjskim Quebecu zaczęły zwalczanie przydomowych ogródków. Ludzie otrzymują pisma zobowiązujące ich do zaprzestania upraw. Kanadyjscy urzędnicy dorobili sobie podstawę prawną na mocy, której mogą traktować opornych mieszkańców odpowiednimi sankcjami. Urzędowo określono procent trawnika, jaki ma być wokół domu, a w wypadku nie przestrzegania zakazu upraw, będzie interweniować policja. Podobne sytuacje zaczynają się pojawiać w USA, gdzie w kilku miejscowościach rozjechano buldożerami kilka ogródków. Prawdopodobnie, istnieją na świecie korporacje, które mają aspiracje do tego, aby opatentować większość roślin uprawnych. Propagowanie samowystarczalności żywnościowej to dla tych ogromnych koncernów poważny problem. Opresyjna postawa władz w stosunku do działkowców wygląda na akcję koordynowaną na poziomie globalnym.
Źródło: thewatchers.adorraeli.com