Polska starając się o przywrócenie eksportu warzyw do Federacji Rosyjskiej, popełniła błąd w dokumentach, podając zamiast jednego aż 17 laboratoriów, które mogą badać warzywa na obecność bakterii ECHC. Sprostowanie z podaniem właściwego miejsca badania próbek już przesłano, ale Rosjanie twierdzą, że Polska przedstawiła nieprawidłowe dane. Do czasu pełnego wyjaśnienia sytuacji, Rospotriebnadzor nie zajmie się problemem powrotu polskich warzyw na rosyjski rynek. Sporne kwestie będą wyjaśniane drogą dyplomatyczną, między innymi z udziałem ekspertów oraz wiceministrem Jarosławem Wojtowiczem w najbliższych dniach.
Embargo na import warzyw wprowadzono 2 czerwca 2011 roku. Państwa, które nadal chcą handlować z Rosją, muszą posiadać certyfikat potwierdzający, że monitorują produkcję warzyw.
Mówi się o braku zaufania do Polski, a tymczasem wznowiono eksport warzyw z Holandii, Belgii, Danii i Hiszpanii.
Minister rolnictwa, Marek Sawicki, wciąż podkreśla, że nasze produkty rolnicze, owoce i warzywa, nie są skażone bakterią E. coli i bezpiecznie można je spożywać oraz że spełniono warunki konieczne do wznowienia naszego eksportu na Wschód.
Źródło: wp.pl