Na południu Polski zadomowił się obcy gatunek nagiego ślimaka i to on wyrządza szkody w uprawach warzyw i owoców. To ślimak luzytański, który razem z naszym pomrowikiem, rozpanoszył się nawet w miastach. Są to ciemne, miejscami pomarańczowo ubarwione osobniki o wężowatym (wydłużonym) kształcie ciała.
Można z nimi walczyć stosując środki chemiczne, ale są one także zbierane i zakopywane, nabijane na szpilkę i, prawdę mówiąc, trudno znaleźć humanitarną i skuteczną metodę walki z nimi. Działkowcy rozsypują sól lub inne produkty, np. skorupki jajek, aby utrudnić im migrację.

Wciąż poszukiwane są nowe niechemiczne metody zwalczania tych uciążliwych szkodników.